Dodana: 9 czerwiec 2006 08:46

Zmodyfikowana: 9 czerwiec 2006 08:46

Odeszła Ewa Biesiada, znana i ceniona reportażystka Radia Białystok

7 listopada znana i ceniona reportażystka Radia Białystok - Ewa Biesiada odeszła na zawsze. Jej odejście to dla kolegów z radia szok i wielka strata. Miała 50 lat.
W radiu pracowała od 1979. roku. Do Radia Białystok trafiła zaraz po studiach polonistycznych. Zajmowała się przede wszystkim reportażem. W tej dziedzinie zdobyła wiele prestiżowych nagród. Była również autorką wielu audycji o tematyce ekologicznej. Wszyscy, którzy się z nią zetknęli, pamiętaja ją jako osobę niezwykle wrażliwą, zawsze uśmiechniętą, ciepłą i z poczuciem humoru.

Ewa Biesiada

Absolwentka polonistyki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Od 1979 roku związana była z Polskim Radiem Białystok. W pracy dziennikarskiej przede wszystkim interesował  ją drugi człowiek i jego losy. Była wrażliwa na uroki przyrody podlaskiej. W swoich audycjach ukazywała też życie społeczności małych miasteczek oraz ich bogatą przeszłość historyczną. Była autorką cyklu audycji: Małe Ojczyzny i Wielka historia małych miast, w których  dokumentowała barwną przeszłość wielu miejscowości Podlasia.

W swoim dorobku najbardziej ceniła audycje, które zostały również zauważone na ogólnopolskich konkursach: w 1988 r. - „Twierdza pana Bogusława”  (konkurs „Natura matką ludzi”); w 1992 r. - „Garnuszek życia” (Ogólnopolskie Seminarium Reportażu Radiowego „Kazimierz 92”); w 1993 r. - „Nigdy nie mów, że to jest ostatnia droga” (Ogólnopolski Konkurs Reportażu Radiowego „Polska i świat '93”).

Wielokrotnie nagradzana była również na reporterskich konkursach, organizowanych przez Związek Ochotniczych Straży Pożarnych. Za  reportaż „Krajobraz po huraganie” opisujący zniszczenia w Puszczach Piskiej i Boreckiej oraz zmagania leśników z usuwaniem skutków żywiołu otrzymała nagrodę imienia Adama Loreta, przyznaną przez  Dyrekcję Generalną Lasów Państwowych. Była laureatką konkursu „Wspólna Europa”, organizowanego przez Radio Zachód, w którym jej reportaż „Unia, czyli dojna krowa” wyróżniony został drugą nagrodą. Wśród słuchaczy Radia Białystok uznaniem cieszyły się, wielokrotnie powtarzane reportaże Ewy Biesiady, wśród nich m.in. „Przechodniu, powiedz Polsce”, „Tysiące wnuków Miriam” „Walecznych tysiąc”, „Pani na Korczewie”.

 

*******

Nie mogłem w to uwierzyc... ciagle myslałem ze to pewnie chodzi o inną Ewę Biesiadę.  Ewka. Nie zawsze miała łatwo, ciągle zmagała się z kłopotami, zwykle pod górke i wiatr, ale zawsze po krótkiej wymianie słów uważanych za obelżywe uśmiechała się, pytała..." a co u ciebie?"  Trudno jest pisać o Ewce w czasie przeszłym. Pamiętam moje  ostatnie z Nią spotkanie, w drzwiach Radia Białystok, na chwile, w przelocie. Szybki uścisk, szybkie słowa, jeszcze szybsze pozegnanie...
Gdzie my sie tak spieszymy?
Gdzie się Ty Ewko tak pospieszyłaś...
Jeszcze się do mnie powinnaś tyle razy usmiechnąć...
Ale pamiętać będę Cię rubaszną , wesołą  , filuterną. Jestem Ci to winien. bogdan

***********

Wszystkim, którzy znali Ewe będzie jej bardzo brakowalo. Odzedl Czlowiek- dusza, o niespotykanej wrazliwosci, otwarty, zwyczajnie dobry. Pozostala pustka i nieodparte wrazenie, ze za malo ja kochalismy i za malo zrobilismy, zeby zostala z nami.

**********

TYLE  RAZY POWSTAWAŁAŚ
DLACZEGO NIE TERAZ. . .
GDZIE TWÓJ ŚRODOWY ŚMIECH ?
POZOSTAŁ  WŚRÓD
                                  MARTWEJ CISZY.

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook